Budowanie zdrowych relacji to ciężka robota, jednak się opłaca. Związki, relacje, więzi – jakkolwiek nie nazwalibyśmy uczuć, jakie łączą dwojga partnerów – spełniają one w naszym życiu wyjątkowo ważną rolę. Psychologowie zaznaczają, że relacje społeczne i więzi partnerskie mają istotny wpływ na satysfakcją czerpaną z życia oraz poprawę naszego zdrowia. Pozytywne i zdrowe relacje zaspokajają nasze podstawowe potrzeby psychologiczne: bezpieczeństwa, autonomii czy przynależności. We wzajemnych relacjach uczymy się i dojrzewamy. To relacje i związane z nimi uczucia dają nam naturalną siłę do rozwoju. Co się jednak dzieje z naszym życiem, jeżeli nasze relacje chorują? Czy istnieje skuteczna terapia, która pomoże im wydobrzeć?
KIEDY RELACJA NIE JEST ZDROWA…
Kiedy nasze relacje chorują…wraz z nimi chorujemy my sami. Związek staje się źródłem cierpienia, które powoli gasi nasze wew. światło i odbiera chęci do działania. Być może i Ty jesteś właśnie w takim związku, który nie przynosi Ci żadnej satysfakcji. Wszystko, co kiedyś sprawiało Ci radość, nagle jakby wyblakło. Jedyne, na co możesz teraz liczyć, to żmudne obowiązki i dopadająca Cię codziennie szara rzeczywistość. A może tkwisz w relacji, która sprawia Ci ogromne cierpienie, jednak nie chcesz z niej zrezygnować, bo samotności boisz się bardziej niż bólu. A może…, a może rozpadł się niedawno Twój kolejny związek i właśnie się zastanawiasz dlaczego? Czy „żyli długo i szczęśliwe” naprawdę zdarza się tylko innym, a nigdy Tobie?
ŻYLI DŁUGO I (nie)SZCZĘŚLIWIE…
Czy zastanawiasz się czasami, co to dla Ciebie znaczy: „Żyli długo i szczęśliwie…”? I czego brakuje Twojej historii do szczęścia? Najprościej byłoby napisać, że tak musi być. Że każda relacja z czasem powszednieje i nie ma co narzekać, skoro wciąż jesteśmy razem. Zgadzamy się również często z tym, że relacje nie są łatwe, bo opierają się na związku dwojga osób. W tym kontakcie dwóch światów, łącząca je nić porozumienia, czasami albo prawie zawsze, musi się zerwać. Być może nosisz w sobie jeszcze inne przekonanie, że to nie Ty jesteś przyczyną rozkładu relacji, tylko winny jest Twój partner. Albo, co gorsza dla Ciebie, wierzysz, że i tak na nic lepszego nie zasługujesz. Bez względu na to, jakie żywisz przekonania, musisz uwierzyć, że wszystko może wyglądać inaczej. Bo nie Ty, Twój partner czy życie jesteście źródłem problemu. Twoje problemy zaczynają się od szkodliwych przekonań i ról, jakie na podstawie tych scenariuszy odgrywacie.
NA CZYM BUDUJEMY RELACJE?
Każda relacja ma swój początek w naszym wczesnym dzieciństwie. To, jakie więzi tworzyli z nami nasi opiekunowie, ma odbicie w związkach, jakie budujemy w dorosłym życiu. Jeżeli mieliśmy szczęście, nasze przekonania o związkach są zdrowe. Szukamy partnera, który zbuduje z nami głęboką, intymną więź i przed którym będziemy mogli się odsłonić. Jeżeli mieliśmy pecha, często tak bardzo obawiamy się odrzucenia, że w taki czy inny sposób próbujemy uciec od bliskości. Pielęgnujemy w sobie nieustannie smutne i krzywdzące przekonania o relacjach, których odbiciem są nasze działania w rzeczywistości.
Eric Berne, twórca analizy transakcyjnej (AT), wyróżnił sześć sposobów spędzania czasu z innymi ludźmi: wycofanie, rytuały, rozrywki, aktywność, gry psychologiczne i intymność, nazywając je ‘strukturalizacją czasu’. Pięciu z nich, realizowanych w zdrowych ramach, potrzebujemy do zbudowania i utrzymania szczęśliwej relacji. Berne zaleca jednak porzucić gry psychologiczne, które nie tylko nie służą naszym związkom, ale tak naprawdę mogą nam zaszkodzić.
TRÓJKĄT DRAMATYCZNY KARPMANA – CZYLI POZORNIE ZDROWE RELACJE
Niestety, częściej lub rzadziej, gramy w nie wszyscy, bo nie wymagają one od nas autentyczności. Wchodzimy w role, które doskonale znamy i z godną podziwu precyzją odgrywamy je w naszym życiowym spektaklu. Zbudowane w ten sposób relacje początkowo mogą nawet zaspokajać nasze potrzeby, pozornie nam służyć. Dlatego często nie zdajemy sobie sprawy, że tak naprawdę osadzają nas one w przewidywalnym i szkodliwym schemacie, fachowo opisanym jako Trójkąt Dramatyczny Karpamana. Trójkąt dramatyczny Karpamana rozpisany został na trzy role: Ofiary, Wybawcy i Prześladowcy. Gra polega na poruszaniu się po trójkącie i naprzemiennym wchodzeniu w każdą z ról. Inicjatorem gry jest najczęściej Ofiara, która rzuca przynętę i wabi swoim dramatycznym lamentem Wybawcę. Jeżeli się pomyli, przywoła do siebie Prześladowcę. Może się oczywiście zdarzyć inaczej, że to Wybawca, wcielając się w swoją rolę, zaprasza do gry Ofiarę.
OFIARA i WYBAWCA – ROLE POZORNIE KOMPLEMENTARNE
Rola Wybawcy jest oczywista – proszony lub nieproszony o pomoc uwalnia z opresji Ofiarę. Wybawca nie działa z potrzeby serca czy głęboko rozwiniętej empatii. Przez brak miłości własnej, szuka pocieszenia dla siebie, stając się użytecznym dla innych. Pominąwszy potrzeby własne, bierze na siebie rozwiązywanie problemów Ofiary i tym samym dewaluuje jej zdolność do działania. Ofiara jest bowiem istotą bezradną, została pozbawiona sprawczości, więc żyje karmiona przekonaniem o własnej nieudolności. Kiedy znajduje Wybawcę, uzależnia się od jego pomocy, odsuwa się skutecznie od własnego potencjału i od własnych potrzeb. Wybawca i Ofiara z czasem poczują frustrację. U ofiary pojawi się pogarda do zaistniałej sytuacji i zależności, w jakiej pozostaje, zaś Wybawca zacznie w końcu odczuwać agresję. Ofiara zacznie wyrażać swoje niezadowolenie stosując najczęściej bierną agresję, u Wybawcy najpewniej dojdzie do wybuchu gniewu. W tym momencie zaczyna się przemiana w Prześladowcę.
CZARNY CHARAKTER TRÓJKĄTA
Prześladowca jest prawdziwym czarnym charakterem TD. Jego rola została rozpisana na trzy warianty: prześladowcę aktywnego, pasywnego lub odwetowego. Prześladowcy aktywni realizują swoje potrzeby pomijając przy tym potrzeby innych, bierni obniżają znaczenie innych przez ich zaniedbywanie. Zaś odwetowi działają z intencją ukarania kogoś – pragną triumfu lub zemsty. Jeżeli początkiem relacji będzie spotkanie Ofiary z Prześladowcą, związek od początku będzie mieć przebieg bardzo dramatyczny. Prześladowca w brutalny sposób pozbawi Ofiarę poczucia godności, osaczy ją i siłą ją od siebie uzależni.
DLACZEGO BUDUJEMY NIEZDROWE RELACJE?
Gra w relacje w Trójkącie Dramatycznym nie jest korzystna dla nas, a mimo to, w różnym natężeniu, wszyscy w nią gramy. Dlaczego dajemy się jej uwieść? Bo tak dyktują nam nasze przekonania o sobie i o świecie. W pielęgnowanych przez lata opowieściach czujemy się bezpieczni. Każdą niewygodę umiemy sobie zracjonalizować. Jeżeli jesteśmy niepewni własnej wartości – nie stawiamy asertywnie granic, nie słuchamy naszych potrzeb – tylko szukamy schronienia w znanych nam schematach. Potrzeba dużej samoświadomości, poczucia własnej wartości i asertywności, aby tworzyć konstruktywne relacje poza trójkątem. Nałogowi gracze nigdy nie zbudują zdrowej relacji. Po czasie każdy związek ich unieszczęśliwi, a oni w kółko będą pytać siebie: Dlaczego właśnie mi się to przydarza?
JAK ZBUDOWAĆ ZDROWE RELACJE i UCIEC Z TRÓJKĄTA?
Jeżeli jesteś niewolnikiem Trójkąta, tworzysz krępujące Cię więzy, zamiast rozwijających Cię więzów. Pierwszym krokiem, by wyjść poza jego ramy, jest uświadomienie sobie, że właśnie pozostajesz w jego centrum. Aby to zrobić, musisz się przyjrzeć własnym poglądom. Bo tak naprawdę to nie Ty jesteś źródłem problemu, nie stanowi go Twój partner, tylko przekonania, jakie oboje pielęgnujecie. Jeżeli chcesz zobaczyć swoją relację z innej perspektywy i masz odwagę zmierzyć się z własnymi przekonaniami, zapraszamy na warsztaty do Fundacji Edukacyjno-Rozwojowej “Zielone Pojęcie”. Już 12 sierpnia Katarzyna Wojciechowska opowie Ci, dlaczego w Twoim wew. świecie nic dobrego się nie wydarzy, jeżeli nie pozbędziesz się szkodliwych przekonań. Opowie też, jak zmieni się Twoje życie, jeżeli zbudujesz je na fundamencie zdrowych relacji.
Brzmi zachęcająco?
Kliknij w link: Jak buduję relacje? Przekonania kształtujące związki – Fundacja Edukacyjno–Rozwojowa Zielone Pojęcie (warsztatyzielonepojecie.pl) i dołącz do nas w sobotę, 12 sierpnia, o godz. 09:00.